AAAAA
V - Leon nie no głupie sznury
Zaczęłam myśleć o strasznych rzeczach : A jeśli on umrze przecież on mnie uratował muszę coś zrobić jak on teraz cierpi nie wytrzymam tego
L Zaczął wołacz
Violetta jesteś tam ? Mówił z bólem
V - tak Leon jestem co mam zrobić
L - musisz się uratować ja nie usiedzę tu już ani godziny dłużej jakoś stąd wyjdziesz
V - Leon prze stań tak mówić nie umrzesz tu gdzie masz ten nóż
L - nie dam rady nawet się schylić ruszyć ręką ani nic
V - Leon proszę spróbuj
L próbuje - aaaa
V - Leon co jest ?
L - byłem blisko ale nie dam rady nie mam już sił niedługo moja krew wyleje się cała [ chyba źle jakoś to powiedziałam ] i umrę
V - nie ty dałeś rade ja też dam
L - Violu wypuszczą się żegnaj
V - Leon Leon !!!! Zaczęłam płakać
Uwolniłam się użyłam przy tym całych sił spróbowałam go uwolnić tyło tam tyle krwi że nikt tego nie może sobie wyobrazić 2 strzały w jedno miejsce
Płakałam jeszcze bardziej
Ruszałam nim szturchałam okazało się że ci kolesie nie zamknęli drzwi udało mi się pociągnąć go do lasu nie wiedziałam gdzie indziej nie wiedziałam gdzie jesteśmy
Słyszałam jego bicie serca
V - on żyje Leon !!! Proszę obudź się co mam zrobić gdzie tu jest apteka
o jest o boże dziękuje !
Poszłam i zostawiłam Leona
V - ma pani jakiś telefon ? Mówiłam płacząc
Pani - tak coś się stało ?
V - proszę niech pani dzwoni po karetkę
Pani - dobrze już dzwonie
Ja wybiegłam i szukałam Leona
V - gdzie on jest !!!! Gdzie
Płakałam jeszcze bardziej
Widziałam ślady krwi Leon na pewno się nie podniósł o nie to ci kolesie co ja zrobiłam ]\
Poszłam go szukać i zauważyłam go i tych 2 kolesi którzy na mnie czekali
A za mną jechała policja cieszyłam się że ten koszmar się skończy oni pobiegli gdzieś uciekli a Leona wzięła karetka
W szpitalu
V - Co z nim ?
Lek[arz] - nie jest dobrze ma mało krwi operacje będzie musiał mieć może też umrzeć 50 na 50 % przeżycia
V - co? Nie wierze jeśli by mógł się wybudzić to kiedy ?
Lek - jesteś jego dziewczyną ?
V - yyy tak
Lek - za 2 3 dni powinien się obudzić lub dłużej idź do domu
V - nie ja tu zostanę
Lek - no dobrze ale nie długo
V - mogę do niego wejść?
Lek - tak możęsz nie dłużej niż pół godziny
V - dobrze
Weszłam a wszystko pikało
Moja łza spłynęła na jego klatkę piersiową nie mogłam sobie wyobrazi
Super super super super
OdpowiedzUsuńKiedy next ?
Jutro chyba bo dzis nwm
OdpowiedzUsuń