-Nazywam się Carson, Carson Phillips - przedstawił się chłopak, gdy już stałam na własnych nogach - mieszkasz tu? Nigdy cię nie widziałem.

-Co takiego się wydarzyło?
-Ktoś mnie zranił, ale to już się nie powtórzy
-Mam nadzieję, że ta nad wyraz okropna osoba nie zniechęci cię do poznawania nowych osób
-Sądzę, że nie
Oczami Leona :
Nie wiem sam czy mam śmiać się czy płakać z tej całej sytuacji to jak nic nie pamiętasz jest bardzo wkurzające, jednak nie spodziewałem się, że to co mówią mi wszyscy dokoła to prawda no, ale jednak tylko po co chcę ze mną porozmawiać może pora się zgodzić ?
Oczami Violetty:
- dziękuje na prawdę jesteś kochana. - powiedziałam do koleżanki z pracy
- ale to na pewno ten ?
- na pewno to jego numer adres jego prawdziwego domu uda mi się zdobyć tak na jutro okej ?
- okej dzięki, a teraz muszę zmykać.
- to pomożesz mi z Damienem ?
- oczywiście że coś za coś. - powiedziałam uśmiechając się już po chwili nie było mnie w biurze. Mam aktualny numer Leona boże jak ja się ciesze. Usłyszałam głos mojego telefonu, ale to tylko sms szybko go otworzyłam był od numeru nieznanego o treści '' uważaj ktoś czyha na twoje życie ''. Przez chwile ogarnął mnie strach szybko jednak odpędziłam go od siebie niech nie myślą że będę się bać.
Oczami Ludmiły:
Carson i ja gadaliśmy całkiem długo na klatce schodowej. Do póki nie pojawił się struż który stwierdził, że blokujemy przejście do windy i przeszkadzamy mieszkańcom, a zapewne zaliczał się do nich tylko on. Od zawsze lubił czepiać się wszystkich w ogół. A więc omówiliśmy się do kawiarni za godzinę. On był moją szansą, wystarczyło tylko, by Fede znalazł się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
Poszłam przebrać się w coś świeżego, gdy nagle do mieszkania weszła Viola.
-Violetta jak dobrze, że jesteś, potrzebuje cię do czegoś! - wyrzuciłam z siebie biorąc ją pod ramię i sadzając na kanapie zanim zdążyła wypowiedzieć słowo.
-O co chodzi?
-O Fede, czy mogłabyś się z nim u mówić?
Oczami Leona :
Nareszcie chwila wolnego od tej rzeczywistości Step u rodziców i nie mam co robić, więc postanowiłem się przejść w oddali zobaczyłem dwie osoby w kombiniarkach i jedną dziewczynę, której przykładali do twarzy coś
- pomocy !!!!!
Rozpoznałem kim była ta osoba. Szybko podbiegłem do nich.
- puśćcie ją !! - powiedziałem przykładając jednemu z nich pistolet do tyłu głowy
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Co myślicie o odcinku? Jak myślicie co dalej z Leonettą? Co knuje Ludmiła? To tyle ode mnie.
Ok zaprosiłyście mnie to jestem.
OdpowiedzUsuńZakładka bohaterowie bardzo mnie zaciekawiła. Niestety później trochę się zawiodłam. Nie chodzi o pomysł(on jest mega dobry). Raczej o wykonanie, bo to co na początku rzuciło mi się w oczy to straszny chaos i mało rozwinięte wątki. Zauważyłam jednak, że od jakiegoś czasu idzie wam dużo lepiej i po mimo tego, że odcinki są krótkie to przyjemnie się je czyta. Czekam na next i życzę weny.
Buziski :-*
Misia
Wow,wow,wow,wow,wow!!!
OdpowiedzUsuńSiwtnie piszecie!! i tak czytając tak teraz coraz lepiej :))
I Zapraszam do mnie (link w zakładce SPAM!)
Już dodaje sie do obserwatorów!!!
moniczka:-)