Oczami Violetty:
Właśnie teraz tylko on się liczył. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.
- Mogę ci wierzyć?
- Chciałaś bym powtórzył to co wtedy powiedziałem.
- Czyli kłamałeś?
Spojrzał mi w oczy.
- Nie to znaczy...
- Wiesz ja chyba już muszę iść...
Obią mnie w pasie przybliżając do siebie.
Poczułam piękny zapach jego perfum.
- Jak zwykle nie pozwalasz mi dokończyć.
Znów popatrzył mi w oczy.
- Co chciałeś powiedzieć?
- Tak nie kocham cię bo ja... cię bardzo kocham
Wpił się w moje usta.
Oddałam szybko pocałunek.
Usłyszeliśmy wchodzenie do domu.
- Kto to może być?- spytałam.
- Nie ucieszysz się.
- Cześć Leon!- krzyknął.
- Nie tylko nie on.-pomyślała
- Co ty tu robisz z nią?
Spytał gdy zobaczył mnie owiniętą kocem i jego w samych bokserkach objętych
- Przecież to moja dziewczyna! Prawda kochanie? Jak mogłeś się z nią przespać. No ta bo ona każdemu się odda. Nie wierzysz mi?
Leon nie odezwał się tylko zaczął poważnieć.
Jedno zdanie wypowiedziane przez niego może zmienić znów moje życie? Proszę niech nie powie mu co robiłam przez ten rok
- No powiedz mu jak się zachowywałaś kiedyś i teraz. Dokładnie parę dni temu.
- Leon proszę nie wierz mu powiedziałeś mi że mnie kochasz proszę.
Powiedziałam już płacząc.
- Zostaw nas samych. Ubierz się.- powiedział zimnym głosem Leon.
Poszłam szybko na górę opadając na łóżko z bezsilności.
Znowu on David. Dlaczego mnie to wszystko spotyka, no tak płace za błędy z przeszłości.
Pół godziny później :
Do pokoju przyszedł Leon
- David cię odwiezie do domu.
- Co ci powiedział?
- Jaki ja byłem głupi.
- Leon pamiętasz jeszcze co mi mówiłeś niedawno dlaczego jego słowa musiały zmienić to wszystko? Czym ci udowodnił to że jestem tak złą osobą znowu?
- Wzięłaś wszystko?-zmienił temat.
- Proszę powiedz co się stało, proszę Leon.
Dotknęłam jedną ręką jego policzek i spojrzałam mu w oczy.
- Kochasz mnie powiedziałeś mi to dziś rano.
Próbował wrócić ode mnie wzrok
- David czeka na ciebie ja na pewno ci się już znudziłem a on ma na ciebie ochotę.
- Kochałam się z nim raz bo byłam głupia.
- A jednak
- 5 lat temu gdy byłam w więzieniu bo mnie zostawiłeś.
- Wyjdź!!!
- Uwierz mi w końcu
Pocałowałam go. Ten pocałunek oddawał całą moją miłość do niego. Oddał go po czym pogłębił.
- Przestań proszę.
Złapałam go za policzek i spojrzałam mu oczy.
- powiem ci moją wersje co wydarzyło się wcześniej dobrze? Spytałam
Pokiwał głową
- a więc zaczęło się tak ......
Powiedziałam mu wszystko i oczekiwałam aż coś powie.
- Powiedz coś.
- Nie rozumiem to brzmi tak nie wiarygodnie a jakaś cząstka mnie nadal cię kocha.
- Wybacz że ci wcześniej tego nie powiedziałam. David nadal na mnie czeka?
- Nie kłamałem chciałem zobaczyć czy do niego pobiegniesz.
Pocałowałam go.
- Czyli mi wierzysz?
- Tak tylko muszę ci coś powiedzieć.
- Powiedz.
- Za 5 dni wracam do domu.
- Co?
- Przepraszam że ci nie powiedziałem.
- Kiedy wrócisz?
- Nigdy...
- Jak to?
- Chcę stworzyć rodzinę z moją żoną.
Szepnąłem
- Nie wierze jak mozesz. Powiedziałam po czym uderzyłam go w policzek i chciałam uciec.
- Spokojnie. Powiedziałem całując ją. Oddała pocałunek.
- Dlaczego mi to robisz? Spytałam po oderwaniu się od niego.
- Co?
- Dlaczego chcesz mnie zostawić. Spytalam prawie płacząc.
- Obiecałem że niedługo wrócę.
- Nie chcę Leon.
- Odpręż się zrobię ci masaż chodź.
- Co? Zdziwiłam się.
- Połóż sie i zostań w samych spodniach albo bez niczego.
- Chyba sobie żartujesz prawda?
- Ani trochę proszę zrób to dla mnie
- Dobrze. Powiedziałam zdziwiona.
Patrzyłem jak się rozbiera co chwilę się uśmiechałem sam do siebie.
- Nie ciesz się tak od teraz nie będę taka łatwa.
- Zobaczymy.
- Coś sugerujesz?
- Nie.
Położyłam się na plecach on zaczął robić mi masaż.
- Mmmm jesteś cudowny jęknęłam.
- Dzięki to już wszystko.
Powiedziałem kończąc masaż.
Odwróciłam się do niego leżałam przed nim pół naga.
- Albo się ubierzesz, albo będę musiał cię wykorzystać bo nie wytrzymuje.
- Musisz zasłużyć przykro mi
- Co mam zrobić?
- Pozwól mi prowadzić.
Zamilkł.
- Czyli się nie dogadamy. Powiedziałam.
- Proszę. Pocałował jedną z moich piersi.
Mruknęłam.
Po chwili drugą.
- Och Jorge proszę przestań i tak mnie nie przekonasz.
Jęknęłam głośno gdy przygryzł mój sutek.
- Ale nie zabroniłaś mi się pieścić.
Zrobił to samo z drugą piersią.
- Ddobrze możesz zacząć dzisiaj. - mruknęłam podniecona.
- Odwróć się znów na plecy chcę spróbować od tyłu.
- Boje się jeszcze tego nie robiłam.
-nie będzie mocno obiecuję. Pocałowałem jej usta
____________________________
Brak Fedemiły ponieważ Wery nie ma, ale jak będzie zostawię dla niej odcinek
możecie się cieszyć bo jeszcze w 10 nie rozdzielę naszej słodkiej Leonetty :)
Mam nadzieje że się podoba.
Do następnego.
Klaus//<3
Właśnie teraz tylko on się liczył. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie.
- Mogę ci wierzyć?
- Chciałaś bym powtórzył to co wtedy powiedziałem.
- Czyli kłamałeś?
Spojrzał mi w oczy.
- Nie to znaczy...
- Wiesz ja chyba już muszę iść...
Obią mnie w pasie przybliżając do siebie.
Poczułam piękny zapach jego perfum.
- Jak zwykle nie pozwalasz mi dokończyć.
Znów popatrzył mi w oczy.
- Co chciałeś powiedzieć?
- Tak nie kocham cię bo ja... cię bardzo kocham
Wpił się w moje usta.
Oddałam szybko pocałunek.
Usłyszeliśmy wchodzenie do domu.
- Kto to może być?- spytałam.
- Nie ucieszysz się.
- Cześć Leon!- krzyknął.
- Nie tylko nie on.-pomyślała
- Co ty tu robisz z nią?
Spytał gdy zobaczył mnie owiniętą kocem i jego w samych bokserkach objętych
- Przecież to moja dziewczyna! Prawda kochanie? Jak mogłeś się z nią przespać. No ta bo ona każdemu się odda. Nie wierzysz mi?
Leon nie odezwał się tylko zaczął poważnieć.
Jedno zdanie wypowiedziane przez niego może zmienić znów moje życie? Proszę niech nie powie mu co robiłam przez ten rok
- No powiedz mu jak się zachowywałaś kiedyś i teraz. Dokładnie parę dni temu.
- Leon proszę nie wierz mu powiedziałeś mi że mnie kochasz proszę.
Powiedziałam już płacząc.
- Zostaw nas samych. Ubierz się.- powiedział zimnym głosem Leon.
Poszłam szybko na górę opadając na łóżko z bezsilności.
Znowu on David. Dlaczego mnie to wszystko spotyka, no tak płace za błędy z przeszłości.
Pół godziny później :
Do pokoju przyszedł Leon
- David cię odwiezie do domu.
- Co ci powiedział?
- Jaki ja byłem głupi.
- Leon pamiętasz jeszcze co mi mówiłeś niedawno dlaczego jego słowa musiały zmienić to wszystko? Czym ci udowodnił to że jestem tak złą osobą znowu?
- Wzięłaś wszystko?-zmienił temat.
- Proszę powiedz co się stało, proszę Leon.
Dotknęłam jedną ręką jego policzek i spojrzałam mu w oczy.
- Kochasz mnie powiedziałeś mi to dziś rano.
Próbował wrócić ode mnie wzrok
- David czeka na ciebie ja na pewno ci się już znudziłem a on ma na ciebie ochotę.
- Kochałam się z nim raz bo byłam głupia.
- A jednak
- 5 lat temu gdy byłam w więzieniu bo mnie zostawiłeś.
- Wyjdź!!!
- Uwierz mi w końcu
Pocałowałam go. Ten pocałunek oddawał całą moją miłość do niego. Oddał go po czym pogłębił.
- Przestań proszę.
Złapałam go za policzek i spojrzałam mu oczy.
- powiem ci moją wersje co wydarzyło się wcześniej dobrze? Spytałam
Pokiwał głową
- a więc zaczęło się tak ......
Powiedziałam mu wszystko i oczekiwałam aż coś powie.
- Powiedz coś.
- Nie rozumiem to brzmi tak nie wiarygodnie a jakaś cząstka mnie nadal cię kocha.
- Wybacz że ci wcześniej tego nie powiedziałam. David nadal na mnie czeka?
- Nie kłamałem chciałem zobaczyć czy do niego pobiegniesz.
Pocałowałam go.
- Czyli mi wierzysz?
- Tak tylko muszę ci coś powiedzieć.
- Powiedz.
- Za 5 dni wracam do domu.
- Co?
- Przepraszam że ci nie powiedziałem.
- Kiedy wrócisz?
- Nigdy...
- Jak to?
- Chcę stworzyć rodzinę z moją żoną.
Szepnąłem
- Nie wierze jak mozesz. Powiedziałam po czym uderzyłam go w policzek i chciałam uciec.
- Spokojnie. Powiedziałem całując ją. Oddała pocałunek.
- Dlaczego mi to robisz? Spytałam po oderwaniu się od niego.
- Co?
- Dlaczego chcesz mnie zostawić. Spytalam prawie płacząc.
- Obiecałem że niedługo wrócę.
- Nie chcę Leon.
- Odpręż się zrobię ci masaż chodź.
- Co? Zdziwiłam się.
- Połóż sie i zostań w samych spodniach albo bez niczego.
- Chyba sobie żartujesz prawda?
- Ani trochę proszę zrób to dla mnie
- Dobrze. Powiedziałam zdziwiona.
Patrzyłem jak się rozbiera co chwilę się uśmiechałem sam do siebie.
- Nie ciesz się tak od teraz nie będę taka łatwa.
- Zobaczymy.
- Coś sugerujesz?
- Nie.
Położyłam się na plecach on zaczął robić mi masaż.
- Mmmm jesteś cudowny jęknęłam.
- Dzięki to już wszystko.
Powiedziałem kończąc masaż.
Odwróciłam się do niego leżałam przed nim pół naga.
- Albo się ubierzesz, albo będę musiał cię wykorzystać bo nie wytrzymuje.
- Musisz zasłużyć przykro mi
- Co mam zrobić?
- Pozwól mi prowadzić.
Zamilkł.
- Czyli się nie dogadamy. Powiedziałam.
- Proszę. Pocałował jedną z moich piersi.
Mruknęłam.
Po chwili drugą.
- Och Jorge proszę przestań i tak mnie nie przekonasz.
Jęknęłam głośno gdy przygryzł mój sutek.
- Ale nie zabroniłaś mi się pieścić.
Zrobił to samo z drugą piersią.
- Ddobrze możesz zacząć dzisiaj. - mruknęłam podniecona.
- Odwróć się znów na plecy chcę spróbować od tyłu.
- Boje się jeszcze tego nie robiłam.
-nie będzie mocno obiecuję. Pocałowałem jej usta
____________________________
Brak Fedemiły ponieważ Wery nie ma, ale jak będzie zostawię dla niej odcinek
możecie się cieszyć bo jeszcze w 10 nie rozdzielę naszej słodkiej Leonetty :)
Mam nadzieje że się podoba.
Do następnego.
Klaus//<3
Cudowny.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńRewelacyyyyyyyyyjnyyy <3
OdpowiedzUsuńCzeekam na nextt <33
PS. Zapraszam do siebie na one shota wstawionego wczoraj diescesca-forever.blogspot.com