- mam dwa bilety do Paryża i chcę z tobą tam jechać
- Fran nie .... nie dałem jej dokończyć
- dostałem bilet dla ważnej osoby od razu pomyślałem o tobie masz 30 minut na spakowanie się pieniędzy nie bierz a ja ci zrobię śniadanie
- ale D..diego
- napiszesz mu sms
- dobrze
Lekko rozkojarzona przeszłam do sypialni by spakować jakieś ciuchy. Podczas wkładania ubrań do walizki myślałam zadając sobie wiele pytań: Co on tu robi? Tak o chce ze mną jechać do Paryża? Może jednak ta noc coś dla niego znaczyła? Może chce ze mną porozmawiać wziąć mnie w totalnie inne miejsce? Nie wiem. Ale będę grzeczna dla Leona i się spakuję. Gdy miałam już wszystkie potrzebne rzeczy ze sobą, zeszłam na dół z walizką.
-Spakowana? Spytał.
-Tak, ale...
-Ok, to daj walizkę, pewnie ciężka
Zabrał z moich dłoni rączkę od walizki i szedł w stronę samochodu.
-Nie jestem twoim ojcem, ale lepiej zamknij dom. Powiedział dość wesoło.
Wyjęłam kluczyki z kurtki i zamknęłam drzwi. Przeszłam w stronę bagażnika chcąc pogadać z Leonem.
-Ok wsiadaj i jedziemy!-Powiedział puszczając mi oczko.
-Zanim pojedziemy chcę z tobą chwilę porozmawiać...
-Ok, porozmawiajmy na miejscu. Dziwnie się spieszył.
-Nie, teraz porozmawiamy! Podniosłam głos. W ostatniej chwili uspokoił się.
-Mogę wiedzieć co to wszystko ma znaczyć?! Tak nagle zmieniłeś zdanie na temat mnie, czy co?!
-Violetto po prostu jesteś moją asystentką a tam chcę załatwić jedną sprawę
-czyli kochasz Fran?
-takk a ty jesteś moją przyjaciółką
- Aha, a mogę wiedzieć jaka to sprawa?
-Nooooo...zamyślił się chwilę
-Służbowa, no.
-Ale jaka służbowa?! Wrzasnełam
-Mógłbyś szczególniej?!
-No booo...
-No booo co?! Zdenerwowałam się.
-Ale, Violetto nie denerwuj się
-Powiedział z dziwnym spokojem.
-Jak mam się do cholery nie denerwować?! Gadaj co za służbowa sprawa! Krzyknęłam gdy inni ludzie na nas dziwnie spojrzeli.
-No ten tego ten...Powiedział chyba sam nie wiedząc
-Najnowszy projekt! Powiedział z dziwnym uśmiechem.
-Najnowszy projekt? Westchnełam.
-Tak!
-A o czym niby ten projekt? Leon otworzył szeroko oczy.
-Najnowsze suknie ślubne, i takie inne...A wziąłem ciebie tam dlatego bo to ty najlepiej sprawdzasz się w tych sprawach i... I w ogóle jestem z ciebie bardzo zadowolony! Powiedział jąkając się. coś mi tu nie gra.... -I ile ma trwać ten ,,Projekt''? Powiedziałam specjalnie podkreślając to słowo.
-No ten, ma trwać...Tylko krótkie dni i ten...Coś nie tak? Spytał uśmiechając się dziwnie.
-Tak! Wrzasnęłam.
-więc co jest nie tak ?
- powiedz w końcu prawdę
-chciałem żebyś odpoczęła chodź zaraz wejdziemy do samolotu i będziemy
- po co to robisz ?
- bo jesteś moją przyjaciółką.
Po 5 godzinach byliśmy już na miejscu zwiedziliśmy dużo miejsc po czym poszliśmy do hotelu
-czemu jeden pokój ??
-a wiesz ... tak jakoś
3 w nocy :
-śpisz Leon ?
-nie gorąco tu jakoś
-tak samo jak mi
-idziemy na basen ?
-o tej porze ?
-no
-okej
Poszliśmy w samych kąpielówkach wyglądał bardzo seksownie musiałam się opanować po godzinie byliśmy już śpiący jak to ujął Leon gdy byliśmy już w pokoju przybił mnie gwałtownie do ściany i patrzył w moje oczy po czym pocałował To była bardzo przyjemna chwila, a pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. Gdy Leon chciał zdjąć ze mnie moje różane bikini, wtedy się oderwałam.
______________________
I oto 19 nareszcie
[chociaż 1 kom next ]
+ jak napisałam postanowiłam przyśpieszyć akcję w 20 odcinku wydarzy się już coś co miało się wydarzyć od planowania tej historii i nie zmienię tego a co będzie dalej dam parę info
- przez Verdasa 3 przyjaciółki już prawdopodobnie nigdy się nie pogodzą
- Verdas stanie się złą osobą [ na razie nie wiem na ile ]
- Violetta będzie się starała odnaleźć Verdasa
- Ludmiła będzie udawała jej przyjaciółkę
I to kilka rzeczy których będziecie się dowiadywać w kolejnych rozdziałach
Tak jak mówiłam 1 kom [ więcej ] next
Klaus//<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli przeczytałeś zostaw komentarz dzięki
Klaus//<3