Dzień później
Leon zapukał do drzwi domu Violetty
V - Leon ??? Nie myślałam że już przyjdziesz
Am - kto to ?
V - twój tata przyszedł
AM - superrr cześć Leon
L - hej mała to idziemy
Am - to my idziemy
V - tak od razu wiedziałaś że jest twoim tatą ?
Am - dzwonił do mnie wczoraj
V - aaaa okej kiedy wróci ?
Am - mogę nocować proooosze
V - no dobrze jeśli Leon pozwoli
Am - jupiii chodź poopowiadam ci różne rzeczy
L - okej poczekaj zaraz przyjdę tylko powiem coś twojej mamie
Poszedł
L - przyprowadzę ją jutro gdzieś po południu
V - okej
Poszli
Am - wiesz co tato mama jest z takim głupim Peterem
L - dlaczego głupim ?
Am - bo tak raz mnie uderzył ale nie mów mamusi dobrze ?
L - uderzył cię ? A masz jakieś jego zdjęcie czy coś ?
Am - a mam proszę zobacz
Zobaczyłem tam mojego wroga z toru samochodowego jeździ 9
L - masz rację głupi to jeszcze za mało powiedziane
Am - cieszę się że się ze mną zgadzasz
Przytuliła mnie
Am - gdzie idziemy ?
L - do zoo i na lody co ty na to ???
Am - tak tak tylko nie wiem czy mama pozwoli
L - ale ja ci pozwalam
Am - dziękuje
Pocałowała mnie w policzek
Am - kocham cię tato mama zawsze mówiła że wrócisz
L - na prawdę ?
Am - tak
Mam pytanie
L - tak ?
Am - jak się robi dzieci ?
Zamurowało go
L - wiesz jesteś jeszcze trochę za młoda
Am - oooo
L - nie smuć się
chodź idziemy
Po zoo
L - podobało ci się ?
Am - tak ten słoń był wieeeelki
L - wiem ale jesteś odważna dałaś mu orzeszki i nic ci nie zrobił
Am - wiem wiem
L - to co na lody i idziemy do domu bo niedługo ciemno się zrobi
Am - dobrze
W lodziarni
L- chcesz 2 gałki ?
Am - taaaak arbuzowo-malinową i cytrynową
L - 2 razy to samo
Am - też to lubisz ?
L - tak
20 : 00
L - jesteśmy
Am - jak ja lubię jechać windą
ale masz wielki dom
L - mieszkam tu z kolegami
Am - aha a bym mogła zadzwonić do mamy ?
L - tak tak zaraz ci dam proszę
V - Amelia jak tam ?
Am - jest super byliśmy w zoo i na lodach 2 kulki miałam
V - nie za dużo ?
Am - nieeeee
V - no dobrze co było w zoo ?
Am - dużo zwierząt i nakarmiłam słonia
V - ooo no odważna jesteś muszę kończyć przepraszam Peter zaraz przyjdzie
Am - aha bo jest ważniejszy no tak
V - nie Amelia to nie tak
Am - pa
Rozłączyła się
L - co się stało ?
Am - mogę z tobą zamieszkać ?
L - ale co się stało
Am - wiedziałam nikt mnie nie chcę
Pobiegła na górę
L - Amelia gdzie jesteś porozmawiajmy proszę bo będę płakał
Am - przepraszam chodzi o to że dla mamy liczy się tylko Peter chciałam z nią pogadać
a ona muszę kończyć bo Peter zaraz przyjdzie
L - nie płacz proszę wiem że go nie lubisz i jeśli jeszcze raz cię uderzy powiedz mi to
ale nie możesz się wyprowadzić od mamy proszę zrób to dla mnie
Leonowi zadzwonił telefon
po chwili skończył rozmowę
Am - co się stało
L - będę musiał wyjechać do Paryża na 2 tygodnie
Na jej twarzy pojawił się smutek
L - zabiorę cię ze sobą jak mama pozwoli dobrze
Am - takkkkk
L - spytasz się jej czy pojedzie z nami ? Bo jak ja się spytam to się nie zgodzi
Am - okej
Pół godziny później
L - Amelia Amelia
Powiedział cicho
Am - aaaaa jestem troszkę śpiąca
L - to chodź chcesz spać ze mną w pokoju ?
Am - tak
L - to chodź
~~~~~~~~~~~~~~~
V - Peter nie mam ochoty na wino ani na nic dobrze
P - zawsze tak mówisz
V - bo nie jestem jeszcze na nic gotowa i nie chcę mieć kolejnego dziecka
P - no dobrze
V - boli mnie głowa
P - to ja pójdę
V - dobrze pa
P - pa
Pocałował mnie w policzek i wyszedł
~~~~~~~~~~~~~~~
Ranek :
Am - aaaa tato tato wstawaj
L - co co się stało ?
Am - koszmar mi się śnił i nie mogę spać
L - włączyć ci telewizor ?
Am - no dobrze
Włączył jej i usnął
11 :00
L - już wstałem jesteś głodna Amelia ? Amelia !
Poszedłem jej szukać znalazłem ją w kuchni z Fede
Am - przepraszam
L - nic się nie stało to ja za długo spałem
Am - byłeś zmęczony
L - przepraszam
Fe - to twoja córka fajna jest
L - dzięki najadłaś się ?
Am - tak
L - to idziemy do mamy ?
Am - noo dobrze
~~~~~~~~~~~~
Am - jesteśmy
V - o hej to dobrze cieszę się
L - Violetta lecę niedługo do Paryża na dwa tygodnia czy bym mógł jechać z Amelią
Spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem żebym się zgodziła
V - no nie wiem na 2 tygodnie
Am - pojedź z nami proszę
Otworzyłam szeroko oczy
L - no właśnie
V - ale salon mody iiii...
L - no dobrze rozumiem nie może ze mną jechać
Szedł do wyjścia
Widziałam jak Amelia była smutna
V - Leon poczekaj
____________________________
Teraz będą dłuższe Peter nie dobry będzie może
czy Viola się zgodzi dowiecie się jutro
1 kom następny
Klaus //***
Super rozdział z niecierpliwością czekam na następny :-)
OdpowiedzUsuńCudo !!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że Vilu się zgodzi !!
Czekam na next !!! ~ Julka ♥
Wpadłam przypadkiem i się zakochałam *.* xd
OdpowiedzUsuńBoski ;*
Czekam na next ;>>
Wpadnij do mnie ;) o leonettcie xd
http://whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com/
ps. usuń weryfikacje obrazkowa ^^
dzięki wpadne
OdpowiedzUsuń