środa, 12 marca 2014

Scenariusz 35 Peter przyszedł otworzyć Amelia ??

V - a ty masz dziewczynę !!!
L -  nie !!!! Ale to nie zmienia sytuacji !!
Zjechała ręką niżej
L - nie skusisz mnie !!
Zrobiłam słodziutką smutną minę która na każdego działa
L - nie ! Nie ! Zaczął się śmiać
Znów go pocałowałam
Przyciągnął mnie do siebie

~~~~~~~~~~~~~~
Po pocałunku :
L - nie dasz za wygraną co ??!!
V - nie
Złapała mnie za rękę i pociągnęła za sobą
L - nie nie idę !!
Spojrzała na mnie na prawdę ze smutną  miną nie umiałem jej odmówić
V - no dobrze
Powiedziała ze smutkiem w głosie
L - chodź pójdziemy ale masz być ode mnie nie bliżej niż 2 metry
V - ale ja ci nic nie zrobię przecież wiesz
L - to po co mam iść z tobą do pokoju ?
V - posiedzieć
L - trzymam cię za słowo 
V - ale jeśli byś
L - nieee
V - okejjjj
to tu
L - trochę się szło
V - no
Usiedliśmy na fotelach
Viola chciała być cicho żeby zrobił 1 ruch
L - o nieee nie skusisz mnie
Zaczęła go całować
po 5 minutach był bez bluzy
Całowała go po torsie
Wstał
L - nie mogę przepraszam
Poszedł do łazienki
Po pięciu minutach wyszedł i zobaczył że Violetta płacze
L - nie płacz tu nie chodzi o ciebie
V - a co o kogo jestem brzydka !!! 
L - nie nie jesteś
Pocałował ją w czoło
V - to dlaczego nie ?
L- nie jestem przygotowany
V  - rozumiem ja już pójdę
L - nie idź proszę
V - nie chcę ci przeszkadzać
L - przepraszam
Pocałował ją lekko i się odwrócił szybko
V - mogę cię pocałować ?
Odwrócił się
L- tak
Tak zaczęła się ich noc
6 : 00 rano
L - aaaaaaaa  pora wstawać
Wstał i się ubrał
Zobaczył obok Violette która śpi
L - oo to z nią spałem ??? O jezu o jezu co ja mam robić
V - aaaa
Uśmiechnęła się do siebie
V - gdzie jesteś ???
L - yyyy nie ma mnie
po cichu powiedział do siebie dureń
V - proszę skarbię
L - muszę już iść
V - zostawisz mnie po tej wspaniałej nocy ????

~~~~~~~~~~
Op - Peter przyszedł otworzyć Amelia ???
Am - nie proszę pani mama go nie kazała wpuścić 
Okłamała ją
Op - no dobrze idź już spać
Am - idę spać
~~~~~~~~~~~~~~~~
L - nie będziesz zadowolona z tego co zobaczysz
V - przestań no chodź
Przyszedł
Otworzyła szeroko oczy
V - nie nie ty umarłeś to nie możliwe
L - przepraszam
Chciał wyjść
V - poczekaj porozmawiajmy
Usiadł
L - to było tak wtedy gdy pobiegłem po twoją torebkę zobaczyłem zbirów
podrzucili manekina że to ja i musiałem z nimi jakoś pracować wiem że źle to było ale grozili że cię zabiją
musiałem robić różne rzeczy chcę tylko widywać się z moją córką
V - a skąd wiesz że jest twoja ?
L - a dlaczego nie ?
V - może poroniłam
L - nie możliwe
V - adoptowałam co ty na to ?
L - na pewno ?
V -  dobrze możesz się z nią widywać będę ją przyprowadzać na weekendy i powiem że szanowny tatuś nie mógł się pojawić
L - Violetta proszę cię
V - to nasze ostatnie spotkanie !
L - okej !
V - okej !
Wyszedł i trzasnął drzwiami
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
V - jestem !!
Am - mamusia
Op - był Peter
V - wpuściła go pani ?
Op - nie Amelia powiedziała żeby go nie wpuszczać
Spojrzałam na córkę pytającym wzrokiem
V - no dobrze czyli do jutra
Op - do jutra
Wyszła
V - Amelia ?
Am - tak mamusiu ?
______________________________'

Skusił się jednak
następny będzie jutro
czekam na komy
1 kom następny
Klaus //***

2 komentarze:

Jeśli przeczytałeś zostaw komentarz dzięki
Klaus//<3