piątek, 7 lutego 2014

One Shot cz 6

-Nie
-Słucham ?
-Lara nie mogę przepraszam wybiegłem z kościoła
Wszyscy patrzyli gdzie idę, ale oni nie byli najważniejsi każdy był oszołomiony nawet Violetta
Po chwili też wyszłam za Leonem, ale nigdzie go nie widziałam.
Poszłam na naszą ławkę.
Tam zobaczyłam Leona
- Co się stało?
- Przez ten cały czas nie zdawałem sobie sprawy z tego, że spotkaliśmy się nie przypadkiem..
- Jak to?
- Byliśmy i jesteśmy sobie przeznaczeni tylko ciągle zaprzeczałem temu uczuciu a tak na prawdę gdy zdradzałem Lare nie czułem się z tym źle tylko dobrze przy tobie tylko czuję się szczęśliwy rozumiesz to czy nie?
- To znaczy że mi wybaczasz?
- Bym musiał nad tym pomyśleć chwilę tak. - Powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- Tylko tyle czasu straciliśmy na nie bycie ze sobą bo byliśmy byłem głupi.
- Nie ja byłam głupia bo cię zdradziłam.
- Zapomnijmy o tym co złe i żyjmy teraźniejszością dobrze?
- Dobrze
________________
Postanowiłam zmienić tą część troszeczkę bo tamta była okropna
zmieniłam dnia: 09.04.15r
Klaus//<3

2 komentarze:

Jeśli przeczytałeś zostaw komentarz dzięki
Klaus//<3